Zabytki i nie tylko

Prochownie
, Nowy Dwór Mazowiecki

Wraz z rozbudową umocnień powstającej twierdzy i wprowadzaniem na jej uzbrojenie coraz liczniejszej artylerii powstał problem bezpiecznego przechowywania i magazynowania prochu, ładunków prochowych, kul armatnich i karabinowych. W okresie Księstwa Warszawskiego amunicję przechowywano w drewnianych blokhauzach, a pierwszą murowana z cegły prochownie zbudowano w tym okresie w 1811 r. w szyi bastionu numer III, którą w okresie rosyjskim zmodernizowano przez wstawienie pancernych drzwi i żaluzji okiennic ( skradzionych w 2004 r). Następne prochownie powstawały w drugiej połowie XIX wieku wraz z rozbudową pierwszej linii fortów na zapleczu, której zbudowano dziewięć prochowni ceglanych zabezpieczających forty w amunicję, w późniejszym okresie modernizowano je betonem, pięć prochowni zabezpieczało linię od fortu nr I w Zakroczmiu do fortu nr III w Pomiechówku, jedną wzniesiono w widłach Narwi i Wisły na zapleczu fortu nr IV, trzy natomiast zabezpieczały forty przedmościa Kazuńskiego. W samej cytadeli natomiast na przełomie XIX w i XX w zbudowano dodatkowo pięć jednokomorowych prochowni betonowych o sklepieniu kolebkowym i grubości stropów do 2,5 m betonu. Dwie wniesiono w szyjach bastionu numer II i IV oraz potężne trzy prochownie na zapleczu każdej z koron obwodu zewnętrznego, wszystkie z nich przysypane były grubymi czapami ziemnymi. O znaczeniu Twierdzy Modlin może świadczyć ilość przechowywanych niej zapasów amunicji, w 1830 r w chwili wybuchu powstania listopadowego w twierdzy znajdowało się około 12 milionów ładunków karabinowych i 5600 pudów prochu (1pud x ok.16 kg). Zapasy te znacznie zasiliły armię powstańczą, natomiast w okresie powstania styczniowego w twierdzy przechowywano 49000 pudów prochu i 20,5 miliona gotowych ładunków do karabinów piechoty i kawalerii oraz duże ilości broni strzeleckiej i dział, w twierdzy też znajdowało się tzw. laboratorium gdzie można było produkować amunicje, niestety w roku 1863 twierdza i zapasy w niej zgromadzone pozostały w rękach zaborcy.

Tekst: Piotr Skonieczny

Kliknij aby powiększyć
Kliknij aby powiększyć