Laurencja Fąfara - Gospodarstwo Agroturystyczne

Laurencja Fąfara prowadzi swoje obejście turystyczne w Palmirach, na skraju Puszczy Kampinoskiej. Nowy dom stoi na miejscu starego, drewnianego domostwa, które strawił przed kilku laty pożar. Z wielu pamiątek rodziny, która „od zawsze” mieszkała w tej okolicy ocalały nieliczne sprzęty – stary kredens, zegar szafkowy, rogi jelenie z dawnych polowań. Podwórko z ozdobnym klombem i strzyżonym trawnikiem z tyłu przechodzi w sad i warzywniak, gdzie pasą się kozy i spaceruje stadko kur. Agroturystyka zmieszana z klimatem półrodzinnego pensjonatu.

- Tak, dobra wyczerpująca, ale trafnie skierowana informacja to podstawa dla ruchy turystycznego, także dla takiej agroturystyki, jaką ja staram się uprawiać. Moje obejście znajduje się sto metrów od Puszczy – akurat w takim miejscu, że dosłownie „na wyciągnięcie ręki”, po krótkim spacerze można obejrzeć najbardziej charakterystyczne zjawiska, typowe dla Puszczy Kampinoskiej – sławne wydmy, piękne lasy, bagna, rozległe piękne łąki.

Trafiają do mnie bardzo różni ludzie, o różnych potrzebach i zainteresowaniach, niektórzy na weekend, inni na dłużej. Każdego interesuje inny sposób odpoczynku, spędzania czasu, rozrywki, a także potrawy.

Moja specjalność to kuchnia domowa, w której wykorzystuję warzywa ze swego ogródka, a także jajka od swych kur, oraz mleko „prosto od kozy” i twarogi. Z tych prostych składników można wyczarować przeróżne dania – od tradycyjnego schabowego z ziemniakami po rozliczne chłodniki, sałatki, pierogi w wielu wariantach, co kto sobie zażyczy.

Każdy też inaczej dogadza sobie – niektórzy nie oddalają się dalej niż na leżak i hamak, inni od razu udają się na spacery i wędrówki. Rower wspaniale się tu przydaje bo przed nami stoi otworem cała Puszcza Kampinoska. Niektórzy korzystają z jazdy konnej, bo coraz więcej jest wokoło małych i większych stajni i stadnin. Latem rajdy, zimą – o ile śnieg dopisze – kuligi.

Mała piaskownica na terenie ogrodu nie zdała egzaminu, bo rychło się okazało, że tuż obok, dosłownie za płotem jest największa piaskownica w Polsce – cała Puszcza rośnie na pięknym, „szczerozłotym” piasku. To, co jest kłopotem i zmartwieniem dla leśników (obawa przed wysuszaniem i groźba pożarów) dla matek z małymi dziećmi stanowi istny raj – pociecha bawi się, a mama poprawia opaleniznę.

 

powrót do spisu rzeczy