- Zima
Przyszła zima, taka z mrozem i śniegiem. To bardzo dobry czas na piesze wędrówki, na spacery na nartach, na sanki. Szlaki w Dolinie Trzech Rzek czekają. Zapraszamy też do Garnizonu Modlin i Muzeum Kampanii Wrześniowej i Twierdzy Modlin.
Więcej »- Rok 2019 rozpoczęty
Czwartek, 3.01.2019
Blisko czterdziestu śmiałków przywitało Nowy Rok w kajaku. 1 stycznia odbył się Noworoczny Spływ Zimowy 3RZEKI. W ten niebanalny sposób rozpoczęliśmy działania w 2019 rok. Jak było ?
Więcej »- LOT Trzech Rzek na Targach TOUR SALON
Środa, 14.02.2018
Podczas odbywających się w dniach 9-11 lutego br. Targów Regionów i Produktów Turystycznych TOUR SALON w Poznaniu, Lokalna Organizacja Turystyczna Trzech Rzek na stoisku Województwa Mzazowieckiego zaprezentowała ofertę turystyczną członkowskich gmin. Przygotowane przez nas atrakcje oraz aktywności cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem odwiedzających Targi oraz innych wystawców.
Więcej »- Nowości w CIT
Środa, 14.02.2018
Miło nam poinformować, że zasoby materiałów promocyjnych w CIT w Nowym Dworze Mazowieckim cały czas się powiększają.
Jedną z ciekawszych pozycji jest informator turystyczny przybliżający nam "Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej na Mazowszu". Można w nim znaleźć wiele interesujących informacji dotyczących działań militarnych na terenie Mazowsza. Więcej »
- Odkrywamy Fort III w Pomiechówku
Czwartek , 11.01.2018
Gminny Ośrodek Kultury w Pomiechówku od czerwca 2017 do grudnia 2018 realizuje projekt „Odkrywamy Fort III w Pomiechówku”, dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Wspieranie samorządowych instytucji kultury – opiekunów miejsc pamięci”.
Celem projektu jest popularyzacja Fortu III w Pomiechówku, służącego podczas okupacji jako obóz koncentracyjny i obóz zagłady – jako Miejsca Pamięci Narodowej. Dążymy do zakorzenienia jego znaczenia w świadomości społeczności lokalnej oraz do ugruntowania tej pozycji w katalogu polskiego dziedzictwa narodowego.
Projekt został objęty honorowym patronatem Wójta Gminy Pomiechówek.
Więcej »
Topolino - Mobilna wypożyczalnia kajaków
Topolina – „Mobilna wypożyczalnia kajaków”
Ta nazwa to pewna zabawa słowami, jaką często uprawia Sławomir Andrzej Bandura, założyciel tego przedsięwzięcia, które tak naprawdę jest bardzo nietypowym acz wszechstronnym wodniackim biurem podróży.
Sama wypożyczalnia oczywiście nie rusza się z miejsca, ma swój stały punkt, miejsce na ziemi, a raczej na brzegu Narwi w Topolinie. Natomiast bardzo ruchliwa, szeroko otwarta, (chciałoby się rzec, że zupełnie jak Narew na wiosnę) jest mapa działania Mobilnej Wypożyczalni.
Przyczepy z równo ułożonymi (zawsze pod kolor!) kajakami i canoe startują nie tylko na Narwi, ale też na Bugu, Wkrze, Orzycu, Skrwie, no i oczywiście na samej „królowej”, czyli Wiśle. Ściśle odpowiada to dawnej tradycji polskiej żeglugi, której zagorzałym miłośnikiem jest właściciel wypożyczalni, a raczej większy od innych maniak wodnego życia i patriota „małej ojczyzny”, jaką jest dla niego dorzecze Narwi i cały świat na wodzie.
Nie wypożycza samego sprzętu, tylko wraz z nim udostępnia niezwykle bogatą wiedzę o szlakach wodnych, po których porusza się jego flotylla i klienci. Większość z nich wpada w ten sam nałóg.
Sławomir Andrzej Bańbura:
- Ja sam urodziłem się w Warszawie, ale moja babcia pochodzi stąd, właśnie z Topolina i zawsze wiedziałem, że w końcu tu jakoś „wyląduję”. Tak się stało już sześć lat temu i teraz robię to, co lubię. To jest przepiękny teren, ciągle go odkrywam, choć już tyle lat i tyle rejsów odbyłem po nurtach i jazd po brzegach mazowieckich rzek.
– „Mobilna Wypożyczalnia” założenia jest bardzo mobilna, niestatyczna, przecież już Heraklit powiedział – „wszystko płynie” i taka jest natura ludzi, którzy mają do czynienia z wodą, z rzekami. Mamy wiele jeszcze pomysłów na Widły Trzech Rzek. Możliwości organizowana turystyki, wszelkich form czynnego wypoczynku, połączonego ze studiowaniem historii, obserwacją natury, dobrym jedzeniem (te ryby wędzone, smażone, pieczone, marynowane, a jest tu też prawdziwy geniusz od nalewek!…) są tu wyjątkowo bogate. Myślimy też o „nordic walking”, to jest bardzo ekspansywnie rozwijające się teraz „hobby” – wprost stworzone dla tej krainy tylu rzek, lasów, w dodatku tak mało jeszcze poznanej.
Ale jednym z najciekawszych planów jest może trochę szalony pomysł, który jednak pociąga każdego wodniaka, choć odrobinę wyczulonego na tradycję i historię. Chodzi o powtórzenie po stu latach wyprawy dolinami Wisły, Bugu i Biebrzy, jakie przedsięwziął Zygmunt Gloger. Dodatkowymi „pomocami” byłyby jeszcze renesansowy poemat Sebastiana Fabiana Klonowaci „Flis to jest spuszczanie statków Wisłą i inszymi rzekami do niej przypadającymi” (fascynujący reportaż sprzed ponad 400 lat!) oraz opis Andrzeja Zbylitowskiego- kronikarza i dworzanina, który towarzyszył w podróży po Wiśle aż do Gdańska (a potem do Szwecji) samemu Zygmuntowi III Wazie w 1594 roku.
Byłaby to fantastyczna szansa na przeżycie przygody, a przede wszystkim zrobienie dokumentacji, która pokazałaby możliwości pracy na rzekach i jej brzegach w Trzecim Tysiącleciu i rewitalizacji turystycznej Wisły, jej dopływów, wraz z miejscowościami, jakie leżą w tej strefie i „przyznają się” do tej przepięknej tradycji. Taki spływ sam w sobie, powtarzany może nawet co roku, byłby wielką atrakcją dla turystów z całego świata, ale najważniejszy byłby jednak efekt oddziaływania na przyszłość.